Stand-up: Starość nie jest dla mięczaków
sala widowiskowa MDK
2024-08-07
Dodaj do kalendarza
Gdy Piotr Bałtroczyk pojawia się na scenie zawsze wprowadza doskonałą atmosferę. Autoironia i wyjątkowy dystans do siebie oraz barwne anegdotki z życia to porcja doskonałej rozrywki na najwyższym poziomie. Jeśli w występach na żywo szukacie rozrywki, a w tej rozrywce inteligentnego żartu - idźcie na Bałtroczyka.
PIOTR BAŁTROCZYK: Starość nie jest dla mięczaków
poniedziałek, 23 września, godz. 19:00
Bilety w cenie 90 zł dostępne są WYŁĄCZNIE ON-LINE na www.biletyna.pl
Bałtroczyk twierdzi, że początek jest ważny, być może nawet ważniejszy od końca. Choć dobrze, gdy koniec jest równie miły jak początek. Zatem ważne, by dobrze zacząć. Bałtroczyk zaczyna niebanalnie od: ”Dobry wieczór Państwu, nazywam się Piotr Bałtroczyk i jestem atrakcją, a Wy jesteście dla mnie atrakcją, bez Was czułbym się jak w domu, samotny i niepotrzebny''.
To właściwie jedyny powtarzalny fragment wieczoru, w którym macie szansę uczestniczyć. Co nastąpi po: „Dobry wieczór Państwu”, jest również zagadką dla Bałtroczyka. Inwigilowany przez nadobną dziennikarkę (a jest na nadobność wrażliwy) przyznał kiedyś, że ma głowie jakieś 7 godzin monologu i nieustanną zagadką jest dla niego, co wybierze z tajemnych szufladek umysłu.
Według Bałtroczyka "starość nie jest dla mięczaków". Być może do takich wniosków dochodzi człowiek, który z “Krainy Łagodności” przeszedł usłaną występami i popisami konferansjerskimi ścieżkę do sceny kabaretowej i stand-up'u. Czyli od czego możemy rozpocząć opowieść o nim? Na pewno od zdania, że to wrażliwiec z pochodzenia.
A zatem czy jak w jednej z opowiadanych przez niego historyjek coś poszło nie tak? No chyba raczej na pewno nie. Piotr Bałtroczyk występuje na scenie tak długo, że poprowadził już chyba wszystkie wydarzenia, które tylko można było poprowadzić (a także wiele pojazdów mechanicznych w tym ukochanych motocykli). Oprócz tego wziął udział w tysiącach spektakli kabaretowych i setkach realizacji telewizyjnych. Za każdym razem, gdy pojawia się na scenie wprowadza doskonałą atmosferę. Autoironia i wyjątkowy dystans do siebie i rzeczywistości pozwalają mu swobodnie nie tylko obcować z widzem, ale nawet się zaprzyjaźniać. Gdy dodamy do tego barwne anegdotki z życia bliskich mu artystów otrzymujemy porcję doskonałej rozrywki na najwyższym poziomie.
Miłośnicy improwizacji z pewnością kojarzą postać Johna McPhersona, w którą wcielał się w improwizowanym serialu “Spadkobiercy”. Jego bohater miał tam charakter o lekko czarnym zabarwieniu, a i tak widzowie pokochali go w tej roli miłością pierwszą. Aktualnie możecie spotkać Piotra Bałtroczyka na wielu polskich (choć nie tylko) scenach - tu nie ma zaskoczenia, chociaż odkrył w sobie duszę (bo wciąż nie wiemy czy ciało też) rolnika - to dalej z ogromną pasją i zaangażowaniem ku radości tysięcy widzów występuje. Wciąż w roli konferansjera, czy z autorskim stand-upem. Tę drugą wersję polecamy szczególnie. Facet przeżył wiele i na szczęście dla nas wszystkich - o tym opowiada.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Piotr Bałtroczyk prowadzi niemal wszystko, w tym samochody i motocykle. Wystąpił w kilkuset programach telewizyjnych jako prowadzący lub wykonawca. Prowadził setki imprez estradowych i łatwiej wymienia te, których nie prowadził, niż odwrotnie. Naprawdę jest Bałtroczyk osobnikiem depresyjnym i monotematycznym (dzieci, samochody, motocykle). W pracy nie pije, poza pracą z przyjemnością. Ma dwa garnitury, jeden elegancki, a drugi garnitur.